A ja odpowiem tak:
Kupiłem AT i szczęśliwy pomykałem sobie. Motorek przypadł mi do gustu, ma wszystko to, co chciałbym aby miał i wtedy się zaczęło - FURIE AFRYKAŃSKIE , najpierw regulator a następnie wałek zdawczy. Pierwszy błąd - najpierw poczytaj a następnie kupuj. Więc, problem z wałkiem - doszedłem do wniosku - iż Afryka zostanie ze mną długo, z tego też powodu podjąłem decyzję o remoncie silnika, późniejsze zdarzenia potwierdziły słuszność mojej decyzji. Zdawałem sobie sprawę ,że to kosztowna inwestycja, ale po lekturze ATF
wolę mieć silnik pewny i wiem co jest niż kupić i dalej myśleć -" czy aby wszystko jest ok?" Dlaczego? ponieważ okazało się , że jeden wałek rozrządu i dwie dzwigienki zaworowe były uszkodzone i było jedynie kwestją czasu aby doszło do nieszczęścia.
Konkluzja: silnik przeglądnięty i mam pewność , że jak już jadę to dojadę

zdrowia