O właśnie Dzieju, napisałeś dokładnie to co myślałem

Szczególnie odsunięcie gmoli od owiewek. Przy tym jest jeszcze jedna istotna sprawa - jak afryką leciałem na bok i oparła się na daleko odsuniętym od owiewek gmolu (szparaga robota) zauważyłem że dzięki temu nie przygniotło mi nogi.
Zdejmowanie gmola żeby zdjąć boczek to też istotna sprawa. Gmole nie mają być ozdobą tylko być praktyczne i robić swoje.
Sumując - SW, Holan, Merta za większą kasę a jako tańsza alternatywa chyba zostaje tylko Givi. No i oczywiście własne rzeźbienie.
Pozdrawiam
zimny