Cześć Neno,
nie dane mi było wczoraj uścisnąć Ci dłoni i pogratulować, choć przez chwilkę stałam bliziusieńko Ciebie...
Zrobiłeś piękną rzecz. Przygotowaleś się do wyprawy. Ba najpierw ją wymyśliłeś, a potem zrobiłeś wszystko żeby wyszła jak najlepiej. Spełniłes swoje marzenie. Poznałeś ciekawych ludzi i miejsca. Na pewno tym wyjazdem wzbogaciłeś mocno "swojego ducha". To jest niesamowite. I powienienś być z siebie dumny, a nie takie "dyrdymały" wypisywać. Wczoraj zaraziłeś niejedną osobę pomysłem, odwagą, pokazaniem, że się da i tą pozytywną energią, o której wspomniał Gawień. To mało? To bardzo, bardzo dużo. Zdjęcia robisz fantastyczne. Widzisz w otaczającym swiecie ciekawe elemnty, których niejedna osoba by nie zauważyła. Nie koloryzujesz i nie robisz z siebie herosa. tylko mówisz jak Ci było i jak to przeżyłeś. Dla mnie to bardzo cenna i rzadka umiejetność. A gadanie i medialność - przychodzą z czasem. Tylko nieliczni mają to "od urodzenia". Z reguły trzeba zrobić ileś tam pokazów, mów żeby się "wyluzować" i przyzwyczaić. Nie wymagaj od siebie zbyt wiele. Ale też nie wycofuj się. Tylko głowa do góry i do przodu. Masz co opowiadać i nieocenioną naturalność. Reszta to detale.
Dziękuję za miły wieczór. I gratuluję wyprawy
Pozdrawiam