Eja chłopy i znowu kurczę szara rzeczywistość... Ale warto było, hehe. Dzienx Wam za super towarzystwo i przy flaszce i na motongach, a szczególne wyrazy uznania dla:
1. Czarka, który z zaczajki i ścichapęk potrafił zbałamucić pannę Króla T. (i niech sobie mówi, co chce że to był niewinny wypad na CPN po fajki i chipsy)
2. Bajrasza, który na autostradzie za Katowicami zaliczył naprawdę poważną awarię silnika w swojej Afryce. Mimo to nie wymiękł, tylko zakasał rękawy i zabrał się do roboty (na szczęście konieczne narzędzia były), no i usterkę usunął w czasie który umożliwił mu dotarcie do Egeru późnym wieczorem. Problem był niebanalny i tak naprawdę może dotyczyć każdego z nas. Więcej na ten temat nie mówię, bo Bajrasz ma zamiar założyć stosowny wątek w dziale warsztatowym, gdzie dokładnie opisze objawy i sposób usunięcia awarii

. Bajrasz, do tablicy i do roboty!!