Oj ciężko się wraca do codziennych obowiązków, ciężko.
Impreza była przednia a Wasze towarzystwo wyborowe. Pośmialiśmy się, ubawili po pachy i niejako przy okazji, nauczyli czegoś pożytecznego.
Po pierwsze - nie dotykać siusiaka dotykając wcześniej ostrych papryczek
Po drugie w obecności żon i kochanek nie spuszczać Czarka vel Bzyka z oka 
Po trzecie można mieszać ze sobą w dużych ilościach palinke, wino, żołądkową, bimber, piwo, uniqum, jegemejstera, żubrówkę i nie umrzeć

. Węgrzy już to potrafią. My się musimy trochę podszkolić

Po czwarte....ale o tym może już Calgon albo Bajrasz coś napiszą w stosownym dziale