Panowie, dzięki wielkie także ode mnie... aczkolwiek mój nos boli mnie do teraz, zabrakło mi benzyny w środku lasów, stoczyłem się na szczęście na luzie do jakiejś wioski gdzie wszyscy mieli diesle... Lanos diesel, piła spalinowa diesel... kurde co za naród, ale znalazł się w końcu miły koleś który mne zabrał do pobliskiego Popradu i wróciłem taksóweczką z 3 litrami w pojemniku po płynie do spryskiwacza... W Tatrach minus 3.. mgła zamarzła na szybce, prędkość przelotowa z 35... Nigdy już nie wypije ani kropli.. Po raz 800 tny sobie obiecuje ale już ostatni
|