Rzeszów myślę, że dałoby się zrobić w niedzielę późnym wieczorem 24lutego wracając z Ukrainy (o ile nie skończy się jak ostatnio - na środku pola

). Niestety wyjazd do ostatniej chwili będzie "pisany na wodzie" - pewny lub nie tego wyjazdu będę we środę 20go.
Na Ukrainie oczywiście także coś zrobimy - tylko na Boga nie o 23:30!! Bo nie dam rady

Mój organizm ma inny zegar biologiczny niż Wasze :P
Od dziś do niedzieli jestem w Zakopanem, jak by ktoś chciał coś zorganizować to materiały będę miał ze sobą.
Najgorsze jest to, że będę chyba bez dostępu do neta. Jak by co: 6zero3 2zero3 7zero0 Ernest.
I nie obiecujcie sobie Bóg wie czego na/po pokazie - uczę się dopiero

i wiem jak daleko mi do ciekawego pokazu ale z każdego jakieś wnioski wyciągam i jest chyba coraz lepiej.
Puszek, Ty też masz fajowe zdjęcia - robimy razem :P