Mówią, że lepiej późno niż wcale, ale cholera wie czy rzeczywiście tak jest.
Tak czy siak chłopy dzięki za fajną imprezę!! Przewietrzyła mi jak należy głowę i teraz już wiem, że za rok rzucam pracę, wsiadam na swojego muła i ruszam w siną dal, bo inaczej śmierć marna mnie czeka. Szczerze to już nie mogę się doczekać i żal dupę ściska, że trzeba jeszcze te jakieś 260 razy iść do fabryki i tyrać na Niemca.
A na kolejną edycję Mirmił Party piszę się wszystkimi kończynami, choć przyznam, że najchętniej na motocyklu, choć i udziału Terranem czy inną Ferozą nie pogardzę!
|