Gdy zajechała do mnie wyglądała tak, a raczej nie wyglądała...
Afra bliska ukończenia:] Ma parę blizn ale to dodaje jej uroku
Pełen serwis-regulacji wymagał tylko jeden zawór w tylnym cylindrze, olej pełen syntetyk, czyszczenie i synchro gaźników, nowe aku..
Rozebralem zaciski na atomy- czyszczenie smarowanie, na koniec nowe klocki brembo+oploy hela.
Wymiana oleju w lagach i łożyska główki ramy.
łożyska w tylnim kole+ inspekcja i smarowanie kiwaczki(zdziwiłem się, że wahacz jest duuuuużo lżejszy niż w bigu)
Nowa zębatka przód, łańcuch kąpiel w nafcie-jest w połowie naciągu ten sezon na pewno przelata a może i następny.
Nowa kiera reikona+ podwyższenia.
Handbary acerbisa+lotki.
Kanapę by zetjohny, full profeska. Wykonanie ekstra i jest mega wygodna, prawie taka jak w varadero

POLECAM
Zostało tylko jeszcze zamówić nowy ślimak i gmole. Tylni stelaż pod kufry pójdzie do malowania piecowego, razem z stopką boczną, chce poszerzyć sobie podnóżki co by wygodniejsze były.
Teraz co do wrażeń z jazdy... zrobiłem tylko ~100km i powiem tak- szału nie ma. W porównaniu do biga, nie ma jadu od dołu, jest bardzo łagodnie. Za to na trasie przy wyższych prędkościach lepiej się rozpędza i nie wibruje tak. Hamulce na razie słabizna, ale to wina źle odpowietrzonych przewodów i niedotartych klocków. Zawieszenie dużo lepiej pracuje, niż ori w bigu. Tył mam na maksa skręcony i jest do jazdy solo twardawo(ważę ok 110kg) z plecakiem będzie gitara.
Owiewka i akcesoryjna szyba dobrze chronią tułów(jeżdziłem przy temp +5st. i w klate nie czułem zimna).