Płyn hamulcowy kontra ABS - czyli tworzywo owiewek afrykańskich.
W zeszłym roku w Czechach jeden drewniany mostek mnie zaskoczył i było jak to określa mój syn babuch. Efekty owego babuch to przytarta naklejka na prawym boczku. Niestety historia ma ciąg dalszy i jest on spowodowany rzeczonym płynem hamulcowym. Banalna wymiana przewodów, przypadkowe chlapnięcie na owiewkę w okolicy górnej śruby mocującej owiewkę do zbiornika. Szybkie starcie płynu - co by lakier ochronić, niestety tylko z zewnątrz

. Akcja z DOT 4 miała miejsce wczoraj, po 24 godzinach owiewka nadaje się tylko do spawania... Od miejsca zachlapania rozchodzą się "piękne" pęknięcia. Prawdopodobnie owiewka miała jakieś mikro pęknięcia które pod wpływem płynu straciły przydomek mikro

.
Uważajcie ABS w starciu z DOT 4 nie ma szans, straty w lakierze to pikuś. Coś się wam chlapnie - to owiewka do prania - woda + ludwik.