To nie ja, to mój wewnętrzny imperatyw, zwany przeze mnie Egonem (od alter ego). Poza tym mam tylko 1 szefa i śpię po rowach, a samochody zmieniam na starsze. Jak jeszcze do tego dołożysz brak kredytów, to mnie masz

Ten imperatyw to mi załatwił pewnie jakiś nomad, z którym puściła? się moja pra, jak mniemam