Wydaje mi się że ta lista zamówienia na tuby to chyba jakiś magiczny kalendarz rozpoczęcia wiosny. Tam gdzie dojdą tuby to zrobi się wkońcu ciepło. Wczoraj znalazłem sie na liście w 4 dziesiątce (czyli ostatnia seria wysyłek) a tu dzisiaj w nocy znowu dowaliło z 7 cm śniegu.