Mam nadzieję, że z tej zaległej kasy, która ma wpłynąć starczy na pokrycie wszystkich szkód oraz na kwiatki i bombonierkę dla kierowniczki. No i dla stróża też jakaś dobra butelka powinna być, bo pewnie teraz zbiera pety i zakopuje dołki. I o ile rycie ziemi czy rzucenie peta nie jest jakimś strasznym aktem wandalizmu to chyba powinniśmy pamiętać, że to harcerski ośrodek i trzeba się teraz postarać, żeby w miarę możliwości nasz dobry wizerunek ratować.
A co się tyczy moich szacownych przedmówców to zgadzam się, że przy takiej ilości ludzi i alkoholu pewnych incydentów/szkód w mieniu nie da się uniknąć, bez względu na to, czy bawią się motocykliści, informatycy czy agenci ubezpieczeniowi.
Mi impreza się bardzo podobała i nie mogę się doczekać następnej