Przemyśl jeszcze sprawę tego dwusuwa, ze stanem twojej wiedzy, i możliwościami finansowymi bym się w to nie pchał.
U nas kupienie czegoś nie zajeżdżonego graniczy z cudem, a tu są jednak spore koszta remontu.
Pomyśl o tym tak, na starcie pewnie masz do roboty nikasyl, korbe, tłoka. do tego jakieś uszczelki, pierdółki, łożyska i to sam silnik. Którego jak wnioskuje z treści twoich postów nie będziesz sam serwisował. Do tego dochodzą zawieszenia, lożyskowanie kól itd.
Dodaj co sezon tlok, co dwa tloki korba, kilka tloków nikasyl, a tu łożyska na kiwaku, tu coś urwałeś, a tu znowu oponki, paliwo od 8 litrów w góre wyzyłowany dwusuw ze słaba kompresja potrafi łynąć i 30, do tego olej litra na 30-50 litrów paliwa koszt 50 zł. A tu znowu niespodzianka bo zrobiła sie dziura w karterze, a pospawać się nie da bo taki stop, a ile za karter?
Zanim kupisz ktm-a zerknij dla własnego dobra na ceny części. Jak kupisz z wyżyłowanym silnikiem a będziesz jeździł jak ciapa, to taki kx np pamiętam co przejażdżka swieca, był taki chłopak, świeca 50 zł o tańszej w takim sprzęcie zapomnij. Jak z takim silnikiem będziesz chciał jeżdzić delikatnie to on sie męczy, w mocno wysilonym możesz zamęczyć go na śmierć dwusuw jest do pycenia, zastanów sie czy będziesz pycił. Chcesz po prostu pojeździć po lesie i terenie, czy chcesz zapierdalać na pochybel.
To drugie dwusów, każde inne czterosów.
A te starsze czterosuwy to naprawdę sprzęty dobrej maści, długo wieczne, dopieszczone technicznie, jak kupisz zadbanego technicznie będzie ci wiernym kompanem bez wkładu finansowego przez dłuższy czas i ze wszystkim oprócz podniebnych ewolucji da sobie rade (fajne zawieszenie do skakania to koszt 10000 w górę za używkę). Poza wymianą płynów i filtrów, regulacją zaworów, będą cię czekać tylko pierdoły.
A jak będziesz pewny że chcesz pycić wszędzie zapominając o zdrowym rozsądku, włożyć w to górę kasy i brnąć w to bez kompromisów, kup sobie agresora dwusuwa, ale wiedz że jazda tym po asfalcie to jak jazda afryka w ciężkim terenie, chyba że masz długo przełożony, to na siłę się da ale wtedy lipa w terenie.
Tyle w tym temacie ode mnie, to co napisałem wynika z doświadczeń moich i kumpli poparte latami jazdy na dwusuwach. Jest to moja prywatna rada dla ciebie i nie będę w tym temacie wchodził w żadną polemikę, każdy niech wierzy w co chce.
|