Witam
No i dzisiaj znowu mnie dopadło
Objawy (włączone obie lampy przednie)
- ładowanie na wolnych 13,4V - 13,8V czasem skacze powyżej 14V
- przy obrotach ok 4k prąd ok 14,5V
-
przy uruchomieniu stopu lub kierunku skacze powyżej 15V 
, uruchamia się alarm voltomierza
Co zrobiłem do tej pory
wszystkie poniżej wymienione połączenia wyczyszczone, nigdzie nie było wielkiego syfu, kostki i połączenia w dobrym stanie, konektory suche i czyste, nic nie stopione itp, napsikane kontaktem:
- wszystkie kostki pod czachą [ na listwie pod zegarami, przekaźnik pompy, przekaźnik rozrusznika, przerywacz kierunków - (pstryczek elektryczek nieoryginalny), kiść połączeń w dużej koszulce ]
- kostki od świateł przednich
- przekaźnik rozrusznika
- hermetyczna kostka od reglera
- kiść połączeń w dużej koszulce pod kanapą, nad filtrem powietrza
Rozebrałem też w drobny mak przełącznik od świateł, kierunków i klaksonu. Wszystko już jest czyściutkie jak pupcia niemowlaka, nasmarowane i działa malyna. Już nie uruchamiają się kierunki z opóźnieniem
Trochę mi brakuje pomysłów na wykrycie przyczyny tego Zonka.
Czy to nadchodzi śmierć reglera ?
Ze względu na to, że napięcie skacze nie tylko przy kierunkach, ale też po uruchomieniu stopu, nie wygląda mi to na przerywacz.
Brak gdzieś masy ? Przytarty przewód
Poradźcie coś, bo nie chcę leciwej Królowej przysmażyć prundem lub jej spalić ...