Znajomi których niedawno odwiedziłem opowiedzieli mi trochę o wyprawie na Nanga Parbat w wykonaniu dwóch kolesi, bez zaplecza medialnego, sponsorów itp. Ponoć to ich trzecia wyprawa na tą górę (bez sukcesu w postaci wejścia na szczyt). Jednak moim zdaniem oni odnieśli życiowy sukces, zrobili to co chcieli, realizują marzenia i to w jakim stylu
Obejrzeć najpierw filmik "apetizer" a później "mniam mniam plus extreme"


http://nangadream.blogspot.com/
Moim zdaniem ich wyczyn niezwykle wpisuje się w to co pisał Lupus.
Pozdrawiam
zimny