Powiem tak... nielekko było mi opuszczać, tak zacne towarzystwo na tak pięknej ziemi, tak wcześnie

było super. Przynajmniej powrót zrobiłem sobie aż do Wschowy lasem... za to lubię właśnie lubuskie, przemieszczanie się do celu lasem jst śmiesznie łatwe i zajebiste w swojej zajebistości
Fabrizio... nie bój żaby, w planach jest wymiana nie tylko przodu ale i tylnej.. ha!

Pieniążków na motór brak to trzeba first-things-first robić

a first-of-the-first zawsze będzie paliwo