Rano zlepiłem kilka scen z SH36. Moja kamera sfiksowała, ale zachowały się pliki Thorgala - z uwielbieniem kręcił to co pod kołami, widoki mało ważne

Długie i nudne... Te z ładną pogodą od strony Peshkopi, deszczowe od Burrel. Najtrudniejszych odcinków akurat nie znalazłem, mowa o pokręconym odcinku od Qafe Murre do Burgajet - nawroty na luźnych kamorach, często poprzecinane wyrwami po strumieniach. Jak jest mokro to jak po lodzie lód, czasami trzeba się było ratować podpórką. Porządnie trzęsie, sakwy odpadają, kiwaczki w KTMach się odkręcają