20.06.2013, 23:25
|
#14
|
Zarejestrowany: Jul 2011
Miasto: Dąbrowa Górnicza
Posty: 522
Motocykl: miałem 10 lat RD07a teraz CRF DCT 1100L
Online: 1 miesiąc 5 godz 28 min 7 s
|
Cytat:
Napisał Mech&Ścioła
Do Kosowa wjechaliśmy z Albanii i zamierzaliśmy przez Serbię wracać do domu. Granicę Kosowsko - Serbską mieliśmy zamiar przekroczyć jadąc z Prisztiny przez Podujevo do Kursumlija (Serbia). Niestety, gdy pogranicznik zobaczył w moim paszporcie, że do Kosowa wjechałem z Albanii, stwierdził, że nie może mnie wpuścić do Serbii. Na nic zdały się prośby, a nawet próba przekupstwa (może 20 eurobaksów to było jednak zbyt mało...). Chcąc jednak pójść nam na rękę poprosił o dowód osobisty. Ja go nie zabrałem z domu, ale kolega miał go przy sobie i mógł przekroczyć tę granicę na dowód osobisty. Mnie kazali wjechać do Serbii przez Macedonię.
Odnośnie zielonej karty - wjeżdżając do Kosowa musieliśmy wykupić dodatkowe ubezpieczenie (15 euro za 1 motocykl).
Wydaje mi się, że gdybyśmy wjeżdżali do Kosowa z Serbii, to nie byłoby żadnych problemów zarówno z uznaniem zielonej karty, jak i powrotem do domu.
|
Dokładnie tak samo było w maju bieżącego roku. Mech myślę, że ten sam pogranicznik nas trzepał
|
|
|