Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 17.07.2013, 20:11   #11
mygosia
 
mygosia's Avatar


Zarejestrowany: Oct 2010
Miasto: Podlasie
Posty: 2,657
Motocykl: nie mam AT jeszcze
mygosia jest na dystyngowanej drodze
Online: 2 miesiące 2 tygodni 6 dni 23 godz 8 min 8 s
Domyślnie

Miałam coś więcej napisać, ale doszłam do wniosku, że pewnie to mało będzie ciekawe dla osób postronnych

Krótko więc:
- trasa rozrysowana przez Naczelnego zimą
- decyzja gdzie jechać [Beskid Niski, czy zachód] podjęta w sobotę o 7 rano po konsultacjach z pogodynkami
- wyjazd o 10.20 z Bystrej [Raf musiał do nas dojechać,a biedak się telepał na małej DRce bez owiewki, w dodatku w deszczu]
- dojazd do Raciborza asfaltami - S1, potem Czechy. Naczelny osiąga zawrotną dla siebie prędkość 110km/h Raf psuje prawy handbar
- nie pada! czasem pokropuje lekko

Aha - sponsorem zdjęć w tym dniu było Niebo!!!

Początek


Zaczyna robić się gorrąco!



Droga jak marzenie



Sprawca zamieszania
Dzięki niemu naprawdę mało błądziliśmy - tylko raz wjechaliśmy w pole kukurydzy, skąd wyjazd był tylko przez pole zboża - całe szczędzie były wyjeżdżone ścieżki



Jedno ze zwierzątek spotkanych na drodze, czyli bocian - mało się bał i patrzył się na Naczelnego



Oprócz bociana spotkaliśmy jeszcze:
- kilka zajęcy, które za cholerę nie czaiły, że mają biec w bok, a nie przed nami
- kotkę szylkretkę, na oko jakieś 7 miesięcy, która również leciała naprzód
- mnóstwo myszołowów
- polującego gadożera [super widok!]
- na Rynku w Prudniku kota, który niósł upolowanego, jeszcze żywego i drącego się gołębia [trochę dziwny stosunek wielkości drapieżnik-ofiara :/ ]
- kopulujące na środku ulicy pieski [były szczepione? Tak, dupami]
mygosia jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem