no i dziś moja afryczka miała humory

po jeździe ok 20km postawiłem na kosie przed bramą i tak sobie pyrkała... coraz wolniej i wolniej aż zgasła

odpaliła trochę gorzej niż zawsze, podczas gazowania trochę jakby przerywała, podkręciłęm wolne obroty przejechałem się kawałek i słabo schodziła z obrotów, wyregulowałem wolne oborty i dalej gasła

Synchro, zawory, świece i filtry robione 2500km temu... fakt faktem gaziory mają dość spore luzy na przepustnicach (ciężko było z synchronizacja). Paliwa miałem w zbiorniku ok 5-7l - pompka paliwowa od XTZ...
Gdzie może być problem