Ja za to właśnie wróciłem - Gruzja, Armenia, Azerbejdżan. Najfajniej było w Armenii, polecam - sympatyczni ludzie, dobre żarcie, a cały kraj to żywy skansen, i nie ma tam tej natarczywej i wszechobecnej komerchy, która na dobre króluje w niektórych miejscach w Gruzji...
__________________
To nie burza tata, to Pan Bóg jeździ na motorze!
|