Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 30.07.2013, 23:01   #13
ferdek
 
ferdek's Avatar


Zarejestrowany: May 2008
Miasto: Białystok
Posty: 1,443
Motocykl: Honda Africa Single
ferdek jest na dystyngowanej drodze
Online: 3 miesiące 3 dni 14 godz 30 min 4 s
Domyślnie

Dzień 4
Wstajemy o 8-mej nad ranem, śniadanko, graty na motór i w drogę. Dziś zamierzamy pojeździć po Beskidzie Niskim i przemieścić się dalej w kierunku zachodnim. Morale załogi na wysokim poziomie, narzekań brak. Z Bartnego kierujemy się na Gorlice, stamtąd na Szymbark. Chcę odwiedzić miejsce, gdzie urodziła się i mieszkała moja babcia, zanim powojenne losy rzuciły ją na drugi koniec kraju. Stamtąd zawracamy do Gorlic, by zatankować i wrócić na zaplanowaną trasę. Za Małastowem skręcamy w lewo na Banicę. Zaczynają sie drogi trzeciej kategorii. Mały ruch, wiochy, totalna dzicz. Bieszczady wydają się kurortem w porównaniu w Beskidem Niskim. Tutaj turystów prawie wcale nie ma. I krzyże. Wszędzie krzyże. I cmentarze, i cerkwie. Jest tu tego tyle, że gdybym chciał się przy każdym zatrzymać i zrobić zdjęcie, to pewnie do tej pory bym się tam kręcił. Przed Banicą, po prawej stronie drogi zatrzymujemy się przy pomniku upamiętniającym polskich lotników, których Halifax został zestrzelony w tym właśnie miejscu. Chwila odpoczynku i lecimy dalej, na Czarne. Droga szutrowa, znów spotykamy owieczki, które zajęły całą drogę. Przeciskanie się między owcami jest dużo fajniejsze niż przeciskanie się w korku. W Czarnem stary cmentarz. I krzyże przy drodze. Jeden za drugim. Za Czarnem, jeszcze przed Radocyną, skręcamy w lewo, przez bród, w drogę prowadzącą do Wyszowatki. Od jakiegoś już czasu turlamy się bez kasków, wciągamy w nozdrza zapach łąk, pól i lasów, jest super. Dojeżdżamy do miejscowości Grab, tam oczywiście cerkiew, krówki, krzyże. Zawracamy, bo za granicę nie zamierzamy jechać.
Dojeżdżamy do Radocyny, stamtąd znaną nam z poprzedniego dnia drogą do Zdyni. W Zdyni skręcamy w lewo i przez Smerekowiec i Kwiatoń jedziemy do Uścia Gorlickiego. Droga jest bardzo wąska, ale nawierzchnia dobra i dużo zakrętów. Mijane wioski bardzo klimatyczne. Morale bardzo wysokie
Chcielibyśmy pojeździć jeszcze trochę po Beskidzie, sporo ominęliśmy, ale chcemy dziś dotrzeć w Tatry. To była zła decyzja.
Z Uścia Gorlickiego przez Czarną i Brunary kierujemy się do drogi 981, którą jedziemy w południowym kierunku do Krynicy-Zdrój. W Krynicy szok. Dopiero co wyjechaliśmy z totalnej dziczy, a tu festyn na całego. Trzeba coś zjeść, tylko gdzie? O, straż pożarna. Strażacy potrzebują dużo energii, na pewno wiedzą gdzie dobrze i tanio zjeść. Nie zawiedliśmy się, wskazali nam knajpę Gawra, która może nie poraża urodą, ale jedzonko dobre, porcje duże i ceny bardziej niż znośne.
Droga 971 z Krynicy do Piwnicznej-Zdrój to raj dla motocyklisty, który ma szosowe opony na kołach. Poczułem się jak Valentino Rossi oczywiście wczesniej przypomniałem Adze, że gdyby było za szybko, to ma walić w kask. Nie walnęła. W tym miejscu muszę napisać, że wieczorem, przy ognisku spytałem się jej, czy sie nie bała. Odpowiedziała, że kilka razy serce podeszło jej do gardła, ale nie chciała psuć zabawy. Zuch dziewczyna.
Dalej drogą 87 kierujemy się na Stary Sącz. Żałujemy, że nie mamy mapy turystycznej tego odcinka, atlas samochodowy nie jest zbyt dokładny, musimy się trzymać główniejszych dróg. Mijamy Łącko, w Krościenku nad Dunajcem próbujemy nabyć mapę, nie mają ani w księgarni, ani w PTTK. Nic to, trzeba dalej jechać między autami. Zaczynamy tęsknić za Bieszczadmi i Beskidem, morale spada.
W Czorsztynie dojeżdżamy pod zamek, widzimy autokary, płatny parking, turystów, wrzeszczące dzieciaki. Zawracamy, z drugiej strony zalewu widać przecież zamek Droga z Czorsztyna na Sromowce Wyżne bardzo fajna, odżyliśmy. Dalej Frydman, Nowa Biała, Białka Tatrzańska, Bukowina Tatrzańska. Ta droga też niczego sobie. W Bukowinie chwila relaksu, jesteśmy już trochę zmęczeni. Muszę przyznać, że na ten etap wyjazdu nie przygotowałem się zbyt dobrze. Postanawiamy poszukać noclegu w Murzasichlu, z dala od tłumów. Niestety wyszła z tego klapa, same pokoje gościnne, żadnych schronisk czy kempingów. Pytamy ludzi, nic. Dojeżdżamy aż do Zakopca, pakujemy się w korki. Morale -50. Trzeba uruchomić opcję awaryjną, jedziemy na Biały Dunajec, tam skręcamy w prawo na Gliczarów Dolny, zatrzymujemy się w stacji narciarskiej. Rozpalamy ognisko, pieczemy kiełbaski, pijemy zimne piwko. Jest ok.
Tego dnia przejechaliśmy 384km
CDN
Załączone Grafiki
Typ pliku: jpg P7080578.jpg (620.2 KB, 12 wyświetleń)
Typ pliku: jpg P7080579.jpg (575.4 KB, 12 wyświetleń)
Typ pliku: jpg P7090600.jpg (976.5 KB, 11 wyświetleń)
Typ pliku: jpg P7090616.jpg (539.8 KB, 12 wyświetleń)
Typ pliku: jpg IMAG0097.jpg (680.5 KB, 12 wyświetleń)
Typ pliku: jpg IMAG0098.jpg (723.6 KB, 12 wyświetleń)
Typ pliku: jpg IMAG0100.jpg (745.0 KB, 12 wyświetleń)
Typ pliku: jpg IMAG0101.jpg (748.2 KB, 32 wyświetleń)
Typ pliku: jpg IMAG0102.jpg (766.5 KB, 15 wyświetleń)
Typ pliku: jpg IMAG0110.jpg (615.1 KB, 12 wyświetleń)
Typ pliku: jpg IMAG0115.jpg (685.5 KB, 17 wyświetleń)
ferdek jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem