Wychowałem się tam - w małym miasteczku Gottestberg/BożaGóra/obecnie Boguszów-Gorce i tak jak piszesz z jednej strony przykro się tam wraca a z drugiej strony nie sposób nie wracać do tych budynków, rozpadających się pałaców, starych szybów, wspomnień z dzieciństwa.
Kiedyś w Boguszowie mieszkało 25tys ludzi. Teraz nie wiem czy jest połowa z tego.
Repatrianci, w tym moja rodzina, nie wiedzieli przez lata czy będą mogli na dłużej zostać na ziemiach odzyskanych i niestety doprowadzili budynki i gospodarstwa do ruiny... To boli kiedy się na to patrzy ale trzeba wejść w ich buty i powiedzieć niestety, ze to nie była ich wina :/
Oglądnąłem już kilka innych miejsc w Polsce ale niestety - Dolny Śląsk to jest jak dla mnie miejce w naszym Kraju najpiękniejsze, najbardziej zróżnicowane i pełne historii na każdym dosłownie kroku i jestem pewien, że jednego życia zabraknie, żeby poznać wszystkie jego tajemnice czy choćby ogarnąć powszechnie dostępne fakty historyczne tej okolicy.
Jak dla mnie fajne jest to, że nie jest to bardzo skomerjalizowane miejsce. Wiadomo, gdyby było to i ludzie mieliby trochę więcej kasy i roboty...
No i jeszcze: blisko jest do Czech. Z Boguszowa to tylko 15km. Jeździło się rowerem na piwczaki po 1PLN

no i wogle na szwędacza. Poza tym przez czechy był fajny skrót do kotliny kłodzkiej - rowerem tylko 5h do Srebrnej Góry.
filmik i muza extra!
matjas