Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 26.11.2008, 01:23   #307
podos
 
podos's Avatar


Zarejestrowany: Jan 2005
Miasto: Kraków
Posty: 3,988
Motocykl: RD07a
Galeria: Zdjęcia
podos jest na dystyngowanej drodze
Online: 3 tygodni 6 dni 14 godz 28 min 34 s
Domyślnie

c.d.

Równie interesująco prezentowały się też boczne uliczki miasta, zatłoczone, pełne życia i gwaru, Tak odmienne od szerokich betonowych chińskich highway’ów.

Gwar uliczek2.jpgGwar uliczek1.jpg

Podobnie jak w Indiach, panowała tu uliczna specjalizacja. I tak, na jednej z nich, natrafiliśmy na zakłady lutnicze – produkujące całą gamę przeróżnych instrumentów


Instrumenty4.JPGInstrumenty1.jpg
Instrumenty2.jpgInstrumenty3.jpg



Uliczka ciesielska…


Ciesle2.jpgCiesle1.jpg

Uliczka dekarska…

Dekarze2.jpgDekarze1.jpg

Czy też uliczka elektrotechniczna…

Elektrotechnika.jpg

Albo uliczka krawców.

Singery.jpg


Ale i tak największe wrażenie robiło na mnie serwowane na ulicy z mini straganów-kuchni żarcie. Mimo ciągle trwającej rewolucji w żołądku, z zainteresowaniem zerkałem w wystawiane wynalazki.

Tak wiec, pije się taki oto rozwodniony jogurcik. Zapewne jest idealny na upały. Jakoś baliśmy się spróbować.

Jogurt1.jpg

Lód pochodzi oczywiście z lodowców Karakorum – i stamtąd jest przywożony metodami tradycyjnymi. Około 200km, może trochę mniej.

Lód na ośle.jpg

Po takim „jogurciku” najlepiej na żołądek zrobiła by świeżutka figa…

Figi.jpg

A jak ktoś nie lubił owoców, mógłby sobie zaserwować np. ręcznie robioną podrobową kiełbaskę. To białe na dole to żywy tłuszcz!

Kiełbasa1.jpgKiełbasa2.jpg

Innych gotowanych specjałów jest cała masa, nic się tu nie zmarnuje.

Gotowane pyszności1.jpgGotowane pyszności2.jpg
Gotowane pyszności3.jpg

Nie brakuje również baranich szaszłyków, dostępnych praktycznie nia każdym rogu.

Ujgur Szaszłyk2.jpgUjgur Szaszłyk1.jpg

Mięso zagryziemy albo pilawem – czyli gotowanym ryżem z marchewką…

PILAW.JPG

… albo znanymi nam z Kirgizji bułeczkami przygotowywanymi i wypiekanymi na oko tradycyjnie…

Wypiekanie1.jpgWypiekanie2.jpG

Jak już nic dla siebie nie znajdziemy to można posilić się jakimś chipsem.




I zapić tradycyjnymi, cywilizowanymi drinkami

Colapepsi.jpg

Piwo tez nie nazywa się piwo. Ale na szczęście da się kupić. No coś się chińczycy jednak przydali Ujgurom.

chinskie piwo.jpg

Zmęczył nas ten dzień, łapiemy na ulicy taksówkę żeby wreszcie zawiozła nas do jakiejś mniej ekstremalnej knajpy.
Taksówki w Kashgarze są dostępne wszędzie. Prawdopodobnie działają lepiej niż londyńskie metro. Są wszędzie, dostępne na wyciągnięcie ręki, w cenie biletu komunikacji miejskiej. Nigdy nie zapłaciliśmy innej ceny niż 5 juanów. Wszystkie pojazdy taksówek to VW Santana – chińska wersja starej Jetty I. Tych samochodów sprzedaje się w Chinach, bagatela, ponad 100 tys. kwartalnie i jest najlepiej sprzedającym się pojazdem.

Santana.jpg

Taką to Santaną, poruszamy się głównie metodą: ”na wizytówki”, czyli – pokazujemy karteczkę napisana przez naszego opiekuna albo mamy wizytówkę z knajpy, w której byliśmy ostatnio. Taksi podrzuca nas zwykle w okolice ronda, które przynajmniej wiemy, gdzie się znajduje, i poruszamy się wyłącznie w jego okolicy. Dalsze wypady, z powodów językowych, nie należą do najłatwiejszych eskapad.

Mapa kaszgaru.jpg

Na koniec dnia zaliczamy ujgurską knajpę dla turystów. Zamawianie oczywiście na migi. Czyli kurczak to ko-ko-ko, a baranina be-ee-ee. Działało.

KNAJPAKASHGAR.JPG
__________________
pozdrawiam, podos
AT2003, RD07A
------------------
Moje dogmaty
0. O chorobach Afryki: (klik)
1. O Mikuni: Wywal to.
2. O zębatce: Wypustem na zewnątrz!!!
3. O goretexie: Tylko GORE-TEX
4. O podróżach: Jak solo to bez kufrów
5. O łańcuszkach rozrządu: nie zabieram głosu.
6. Lista im. podoska Załącznik 10655
7. O BMW: nie miałem, nie znam się, nie interesuję się, zarobiony jestem.
8. O KN: Wywal to.
9. O nowej Afripedii: (klik)

Ostatnio edytowane przez podos : 26.11.2008 o 01:33
podos jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem