to żarcik taki. pić w piątek można /i trzeba

/ na umór. sam w sobotę na pewno nie będę NIGDZIE jechał...
browara nie może więc zabraknąć ale nie może również zostać w sobotę - musimy wydoić do dna każdą otwartą beczkę. myślę, że jak piwo jest po kosztach niemalże /bo tylko za przywóz Łukasz bierze tzw 'korkowe'/ to nie będzie to problemem.
problem będzie jeśli o 22 w sobotę będziemy musieli otworzyć beczkę - wtedy nie ma szans na to, że ją opróżnimy i 250PLN pójdzie psu w dupę.
no takie organizatorskie rozterki...
matjas