Moim skromnym zdaniem taka zębatka nie ma większego sensu bo
1. nie może być zbyt twarda ani zbyt miękka stopień jej zużywania musi być adekwatny do zużycia łańcucha, jeżeli łańcuch będzie się zużywał znacznie szybciej od zębatki to zacznie wstawać na zębach a to jeszcze bardziej skróci jego żywotność, pomijam już dźwięki jakie będzie wydawać.
2. nie wydaje mi się aby zabezpieczenie składające się z trzech śrub, które w dodatku są dokręcane do oporu zadziałało właściwie ponieważ naciski zamiast na wieloklin częściowo przeniosą się na te śruby co spowoduje ich wyklepanie i powstanie luzu a dalej pójdzie szybko bo z czasem zetnie te śruby i zębatka wysunie się na zewnątrz. Bez sensu są także te nakrętki, pod które powierzchnia powinna zostać spłaszczona a nie pozostać kołem, tym bardziej, że miejsca na to spłaszczenie nie brakuje. W oryginalnym zabezpieczeniu opiera się ono na wszystkich zębach wieloklinu a tutaj tylko na 3 !!!
3. Szersza zębatka spowoduje, że będzie ona opierać się na wałku na znacznie mniejszej powierzchni niż oryginalna bo tylko na części wieloklinu od storny silnika i zewnętrznej części wałka - cały środek nie pracuje.... w efekcie dość szybko poleci o ile wcześniej nie zetnie tych śrub blokujących.
Pozostaje oczywiście kwestia gdzie na takiej zębatce będziemy jeździć bo jeżeli po bułki do sklepu lub niewiele za granice powiatu to w razie czego holowanie nie problem ale ja na pewno nie pojechałbym na takim patencie w świat.
Według mnie jedyne co może pomóc na zdezelowany wałek to jego wymiana lub klej loctite w tym drugim przypadku nawet jeżeli klej puści to poza dalszym wyklepywaniem wałka nic nam nie grozi i można bezpiecznie jechać dalej.
Myślę także, że wiele osób niepotrzebnie panikuje widząc już niewielkie zużycie wałka i kombinuje nie wiadomo po co, wystarczy co jakiś czas taki wałek pokryć odpowiednim smarem odpornym na wodę i temperaturę i zrobisz na tym na pewno ze 150.000km albo i więcej. Natomiast jeżeli wałek jest w agonalnym stanie to kombinowanie jest bez sensu no chyba, że chodzi tylko o te bułki...
|