Nie wiem ile ostatnio było stopni jak byliśmy w górach ale pewnie coś kilka. Spałem przy ognisku bez dachu nad głową tylko, że dobra karimata zrobiona z thermaflexu - płyty z której robi sie izolacje do rur, ma to 1.5cm grubości, dociąłem se to profesjonalnie nożyczkami do wymiaru 1.5x0.4m. Dobrze izoluje od gleby i niweluje małe, ostre nierówności

. Poza tym śpiwór alpinusa który mam ze 10 lat i więcej przez niego widać niż normalnie, właściwie patrząc przez niego świat widać bardziej ostro niż patrząc obok niego. Co prawda miałem na sobie spodnie, bluzę i kurtkę moto ale zmarzłem tylko w twarz. Wyspałem też sie solidnie - właściwie to się po prostu wyspałem. Taką pratkyke mam od dłuższego czasu i widzę, że nie widzę już alternatywy. Oszczędzone dobrze ponad tysiak na wyposażeniu a komfort uznaję za w zupełności wystarczający

Pijany też nie byłem, właściwie to bardziej :green:
Kurde ale zdecydowanie wolę spać pod niebem niż pod namiotem... w namiocie rano się budzisz jak w piekarniku, nasiąknięty wilgocią, zaduch a tak pierwsze co widzisz po otworzeniu oczu to widok na świat