Dziękuję za to, że chciało się Wam przyjechać. To WY zrobiliście imprezę a nie ja.
Bardzo dziękuję za pomoc Cynciowi i AdzeWu... Bez Was serio nie dałbym rady.
Imprezę zamknęlismy z Gonzikiem o 15 w niedzielę jak juz pała powiedziała, że można. Powrót był mega bolesny i w zasadzie trwa do dzisiaj. Jak pisał Szynszyl - po prostu brak już zdrowia na taką jazdę...
Jeszcze raz dziękuję Wam za szybkie podjęcie diecezji, przyjazd i wspólną zabawę a gospodarzom za dach nad głową, jedzonko i browary.
matjas
p.s. zostały fanty Parysa /niebieski polar i arafatka/ oraz zielona czołówka Petzla z diodą LED /JarekO

?, syn Krzyśka z Wawy

?/ - odezwijcie się proszę do mnie na

a.