Radek, super wycieczka i fajna relacja, dzięki

Jedna mała uwaga co do stworzenia, które opisałeś jako "skorpion polny" - z Twojego zdjęcia wynika, że jest to albo Androctonus australis, albo Androctonus amoreuxi, czyli po ludzku mówiąc cholernie toksyczne pustynne skorpiony (z lekkim wskazaniem na australisa, który ma mocniejszy jad i jest bardziej agresywny). Napisz proszę co się z nim dalej stało, pozwoliliście odejść własną drogą, czy skasowaliście?