Majtasie, najezdzca germanski z zachodu dziekuje za ogarniecie imprezy i spontan jej wykonania. Miejscowa super, pogoda super, ludzie zajebisci, dzik smaczny. Gospodarze jak najbardziej pozytywni i nie bali sie wpuscic nas do domu. Pozatym pisze co nastepuje:
-Dzieki wszystkim co dali mi w ryj, dzielnie walczylem i ustalem na nogach, jednak nie daliscie rady

-Ravikingovi za prowadzenie offa z nawigacja wielkosci zabawki tamagoczi. Podobalo mi sie to bez napinki 50km na caly dzien. Jagnie tez dzieki ale ona to juz wie
-Tubylcom z busa przy ul. Samo Zlo za danie w ryja i nazwanie mnie germancem
-za zajebista muze z glosnikow DJa Blizniaka i piosenki na zamowienie. O ile wiem spalilo jakies koncowki mocy, wiec moc byla naprawde z nami. nie pamietam duzo ale jesteeees szaloonnnaaa, weselny kliiiimaaat, peknieeeeetaaa swiiiinia czy jakos tak.....
-za pogaduchy przy mineralnej wodzie dnia trzeciego bog zaplac AdzeWu i Gonzikowi. Juz wiem czemu korba. Nastepnym razem naucze Cie po slonsku heblac pieronnie i bedziesz umial juz 6ty jezyk
-AdzeWu i Cynciowi za rodzicielskie dbanie o nasze picie i karmienie. Inaczej bysmy padli
-Majtasowi jeszcze raz ze nie otwarl beczki z piwem w niedziele nad ranem. Mysle ze czerwona lampka swiecilaby do popoludnia.
-Bajraszowi tej Kanalii Tatarzynowi za fajka niejednego. I innym tym co nie pamietam a fajki sepilem niemilosiernie. Aaaaaaa AgaW. tez

-Kwintalowi za nalewke sosnowy las
-Jagnie za transport na lawecie i docieranie passata i za operierdol piatkowy
-Babie za ogien na scenie i slome z butow. Moja sloma nie czula sie samotna
- Prodiszowej Kanalii za zimnego sprajta o poranku i pogaduchy bunkrowe
-Pastorowi za nalewke i za psa ktorego czesto przytulalem
-Demolce i Carlosowi za nocne rozmowy wiadomo o czym

-Lupusowi za teoretyczny kurs plywania DRka w szybkiej mongolskiej rzece. Przeciwiczymy to kiedy w realu na Wisle.
-Zetjohny duzo pije
-I wszystkim innym za wszystko. Pamietam wasze twarze ale nie pamietam nikow ale doskonale wiem za co
Stwierdzam co nastepuje po pierwszym kontakcie w realu (to taki sklep):
*Lepi nie ma lysiny jak myslalem
*Szynszyll jest zajebiscie szynszylowaty, znaczy puchaty
Niewazne jaka muza, niewazne jaki off, niewazne chrapanie. Najlepsze w tym wszystkim bylo dla mnie spotkanie was.
buziaki
fazik
PS. w poniedzialek mialem pieczenie. Przyznac sie ktora z kanalii dodal mi tabasco do dzika