Własnie wróciłam z Kosowa Albanii i Macedonii z paroma nowymi spostrzeżeniami.
Przejechałam około 1700km z czego off 800 km po lekkich trudnych i cholernie trudnych drogach, reszta to czarny.
Off na DR jest zaskakująco łatwy do przejechania, nawet wtedy kiedy miałam drogę przed sobą typu " o kur..,lekko nie będzie" , albo " no to jestem w dupie" z kamieniami, sypkim żwirem, koleinami sięgajacymi polowe kola albo i glebiej , zakretami pod górę typu " agrafka" potem cięzki stromy zjazd . WIELKA WIELKA satysfakcja że przejechałam bez stresu

Było ciężko, ale nie bałam się.
Off na XT myślę ze nie poradziłam bym sobie w tak trudnym terenie- no chyba że przed tym musiałabym trenować pod okiem nauczyciela off- roadowego .
Jestem kobieta enduro - amatorka
Po tak trudnej wyprawie ( foto relacja z tej wyprawy za jakis czas) jestem jednego pewna. Za żadne skarby nie zamienię DR350 na inne moto przez najbliższe 2 lata.
TAGDB - super że zdecydowałaś sie na coś lekkiego. Życzę samej frajdy na bezdrożach.
Teraz idę trenować zmianę biegów na stojąco co by jazda byla jeszcze łatwiejsza. Stawać, staje, ale nie wpadlam na pomysł, że mozna zmieniać biegi na stojaco. Zawsze jak chcialam zredukować to siadałam, zmieniałam, wstawałam i dalej wio - nie pytałam, wiec nie wiedziałam ze tak tez można. Blondynka
Sowizdrzał - dziękuję!