Fakty są takie, że Afryczka jest wspaniała ale nie ślubowałem jej dozgonnej wierności tak jak żonie

Co jakiś czas trzeba zmienić rumaka w stajni. Przejechałem się kawałek na Barwinowym GS - po asfalcie idzie jak burza, momentu obrotowego ma od cholery i fajnie pokonuje zakręty. Na sutrze niestety małe kółko z przodu i ten "telefeler" zupełnie zabijają zabawę i trzęsie solidnie. Do tego masa taka, że ledwo mogłem ten monument postawić do pionu. Bujnąłem się też na Barwinowym KTM 950 (tak, tak - romans z bemą skończył się szybkim rozwodem). Lżejszy, zwinny i dużo mocy. W ciężkim terenie zostaje problem masy, to jednak ponad 200 kg żelastwa. Dlatego niucham znowu w temacie singli, albo 690 albo 640 ADV - na razie gromadzę budżet, wiosną się zobaczy co i jak. Na razie Afryczka codziennie niezawodnie wozi mnie do roboty i niech tak pozostanie.