Ja też już w domu, zabawa na rajdzie przednia. Teraz tylko wątrobę podleczyć i będzie miodzio. A w las też pojechaliśmy.
Wielkie podziekowania za uratowanie mnie w srodku "nocy" i w srodku lasu
Na moj ratunek ktory wyjechal z Borek czekalabym chyba do dzisiaj
Marta