Pewnie Ci szlag trafia akumulator, to się często dzieje nagle. Mój zdechł pod koniec sierpnia - najpierw Afra odpaliła od razu, po przejechaniu 100 km tankowanie i znów zero problemu, potem godzinna pogaducha ze znajomymi i dupa! Na pych odpaliła z dwójki, ale jak włączyłem światła to znowu zdechła. I to był koniec. Awaryjnie przeszczepiłem mały aku z hondy VF250F, dojechałem gdzie chciałem i kupiłem nowy. I jest gitara.
Zmień akumulator i wszystko wróci do normy.
__________________
AT RD07A, '98, HRC
|