Wątek: Lupidaria
Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 21.10.2013, 12:58   #27
Lupus
 
Lupus's Avatar


Zarejestrowany: Oct 2008
Miasto: Bielsko - Biała
Posty: 1,364
Motocykl: dr650se
Galeria: Zdjęcia
Lupus jest na dystyngowanej drodze
Online: 1 miesiąc 2 tygodni 4 dni 1 godz 20 min 44 s
Domyślnie

To na razie ostatni odcinek wspomnień Pastoralnych, mniemam będą następne. Inni uczestnicy tej jajcarskiej "anabasis" też coś spłodzili i może kiedyś dla odmiany i porównania dodam następną relację. Są tak różne jak uczestnicy tej imprezy, pewnie dla tego było o czym pogadać. Było to dla nas niezwykłe doświadczenie poznania innych "Światów wg..."
Dziękuję wam Przyjaciele!



„Tylko słabi nie mają co nieść” Fajny cytat, zwłaszcza jak mu się nada samodzielne życie odcinając od kontekstu. Stawiam flaszkę Mózgojeba temu kto pierwszy wskaże jego źródło, bez pomocy gugli

A gdyby tak nieść ze sobą cały wszechświat? Czy byłoby się silniejszym? Najsilniejszym? Na przykład nieść ze sobą taki mały kieszonkowy świat, pełen żywych istot. Nie takich durnych jak bakterie w jelitach, tylko mądrzejszych - z własnym językiem, kulturą, historią, zabytkami, architekturą, techniką itp. Mając tyle do niesienia byłoby się naprawdę silnym..

Śluzówka w nosie czasem broni się przed mrozem lekką nadprodukcją smarków. Na samym początku wycieczki Szparag pożyczył mi kawałek frotowej szmaty żebym miał czym przetrzeć szybę w kasku. Przy okazji potężnie się w nią wysmarkałem, więc już nie chciał jej spowrotem. Nie wiedział co traci..
Szmata zamieszkała więc w dużej kieszeni na udzie mojego kombinezonu. Było jej tam przytulnie i ciepło. Z czasem zaprzyjaźniliśmy się. Smarkałem w nią ile wlazło, wycierałem bagnet przy kontroli oleju, ścierałem zamarznięte błocko z reflektora, resztki zupy z gara, krew z drobnych skaleczeń, sól z szyby w kasku i inne tyfusy. Odwdzięczała się stałą gotowością do współpracy i milutko grzała mnie w prawą nogę. Grzała tak silnie, że po jakimś czasie zacząłem ją podejrzewać o skryte prowadzenie jakiejś egzotermicznej reakcji rozkładu tego całego gnoju. Istotnie, mimo solidnych i regularnych dostaw materii organicznej jak i nieorganicznej, szmata nie robiła sią jakoś zauważalnie brudniejsza. Coś ewidentnie musiało ten syf pochłaniać..

Iwan (?) miał niedaleko garażu stary drewniany domek. Nie mieszkał w nim na stałe, traktował go raczej jako altankę, ale wyposażył we wszystko co trzeba do życia. Napaliliśmy w piecu, zmajstrowaliśmy kolację, spożytkowaliśmy zapas Karelskiego Balzamu i ułożyliśmy się do spania na podłodze i rozklekotanym wyrku.
Karelskij Balzam to coś w rodzaju nalewki ziołowej. Może to nawet JEST nalewka ziołowa, trudno powiedzieć. Zasadniczy problem w zdefiniowaniu tego specyfiku polega na trudności w opisie jego działania. Owszem, woltaż ma dość godziwy, ale podejrzewam że głównym czynnikiem robiącym bałagan na strychu są te zioła. Karelskie zioła.

Zaległem w śpiworze i po ciemku wyjąłem szmatę do ostatniego smarknięcia tego wieczoru. W brudnym gałganie zamigotała iskierka wyładowania elektrostatycznego. Przyjrzałem się jej najdokładniej jak byłem w stanie w ciemnej izbie.
Najpierw nie widziałem nic szczególnego, ale kiedy zajrzałem naprawdę głęboko…
Setki maleńkich miast zagubionych między górskimi łańcuchami ze szmacianych fałd i jęzorami lodowców z zastygłych smarków, właśnie wygasiło swoje światła. Dla miliardów mieszkańców nastawał kolejny dzień. A może noc. A może inna pora roku? Okresowość chowania i wyciągania szmaty z kieszeni musiała im narzucić cykl życiowy, w którym robiło się na przemian zimno i ciepło, jasno i ciemno, w którym naprzemiennie następował czas dostawy żarcia i materiałów budowlanych, a potem czas ich wykorzystywania.
Cywilizacje kwitły kolorowymi plamami pól uprawnych i fabryk, osiedla łączyły nitki dróg, czuć było tętniące w tym świecie rozumne życie.
Nadąłem się jak balon i z całej siły wysmarkałem – tak od serca, rzęsiście i zawiesiście.
Jutro będę siłaczem.
Będę niósł w kieszeni cały świat.


Jako żem niekumaty w kwestii dodawania mediów zapodam jedynie link do filmiku - warto chociażby ze względu na muzę

http://www.youtube.com/watch?v=dvp7hhnodIY
Załączone Grafiki
Typ pliku: jpg DSC08826.jpg (1,022.5 KB, 2 wyświetleń)
Typ pliku: jpg DSC08920.jpg (680.0 KB, 2 wyświetleń)
Typ pliku: jpg DSC08939.jpg (554.0 KB, 2 wyświetleń)
Typ pliku: jpg DSC08982.jpg (647.5 KB, 2 wyświetleń)
Typ pliku: jpg DSC09139.jpg (515.9 KB, 2 wyświetleń)
Typ pliku: jpg DSC09213.jpg (1.04 MB, 2 wyświetleń)
Typ pliku: jpg DSC09370.jpg (993.8 KB, 3 wyświetleń)
__________________
...i zapytała mnie góra "dokąd tak pędzisz samotny wilku?"
"Szukam tego co najważniejsze" odpowiedziałem
"Dlaczego więc się tak spieszysz?"
Na to pytanie nie znalazłem odpowiedzi.

Ostatnio edytowane przez Lupus : 21.10.2013 o 13:06
Lupus jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem