Mało prawdopodobne aby gdzieś w czarnej d... jakiś obwieś czytał to forum i skojarzył osobę z w/w metodą...
Zaś wśród motocyklowej braci z którą mam styczność próżno doszukiwać się skłonności do penetrowania nie swoich rzeczy...
Aha, umknął mi jeden szczegół, - jeśli kolega ma zamiar pośmigać wyłącznie parowozowymi zaprzęgami to przy odrobinie inwencji i pomocy zaprzyjaźnionej krawcowej

takie "podskórne" schowki można wymodzić również w cywilkach...
Nic nie wystaje, nie kusi i nie przyciąga uwagi niezdrowo zainteresowanych...