A kamienie? No cóż, zdarza się coraz częściej. Z bezmyślności jednak, nie ze złośliwości. Świat się zmienia na gorsze. Po afgańskiej stronie jeszcze kamieniami nie rzucają
[/QUOTE]
I mnie sie zdarzylo byc trafionym..
Ja zostalem trafionu na drodze M41 a dokladnie na odcinku drogi pomiedzy Osh a Gulcha, dostalem w zebra. Ot kolejna wioska i machanie maluchom, nagle cios w bok i bol, kiera mocniej i chamowanie. Szok, co sie stalo?
W czasie jazdy katem oka zauwazylem dzieciaka, ktory cisnal we mnie , zatrzymalem sie i zawrocilem.
Chlopak zaczal uciekac i wbiegl w zabudowania, wjechalem tam i tylko widzialem jak zmyka gdzies w kierunku stodol.
Rodzice wyszli zaskoczeni z domu.
Ja grzecznie przywitalem sie "Salam" po czym opisalem zdarzenie i wytlumaczylem im, iz mam otwarty kask i to ze mnie trafil w zebra to szczescie, jednak kolejna ofiara moze miec mniej tegoz to szczescia.
Poprosilem o ukaranie chlopaka( bylem tak wku...) ojciec powiedzial,ze to sie stanie. Troche mi glupio, bo prosilem o zlojenie mu skory.
Dostalem jablkiem nie kamieniem, mialem duzo szczescia, jednak siniec na zebrach byl spory i ciemny, nie spodziewalem sie,ze przez kurtke i ubrania moze tak bolec, chocial bardziej bolalo to,ze odmachnelem mu reka a on chwile pozniej rzucil.
Dziwnie sie po tym czulem, nie chciany jakis taki.
Chociaz wiem,ze to calkiem typowe dla malolatow.