Dwie szkoły odpalania zimnych silników.
Stara - odpalić i przegazować - ta szkoła powstała w czasach kiedy oleje na zimno były konsystencji oleju przekładniowego a pompy miały marne wydajności lub były po prostu zużyte ( dopiero po podniesieniu obrotów gasła kontrolka ciśnienia oleju ).
Nowa - odpalić i poczekać aż silnik osiągnie minimalną temperaturę roboczą. W niektórych motocyklach jest to nawet specjalnie oznaczane na pulpicie.
Stara szkoła jest z czasów innego mitu olejowego, Jak nalejesz syntetyka to zabijesz stary silnik

. Lanie gęstego minerała jest jak leczenie trypla pudrem.
Pozdrawiam