13 kwiecień 2013
Tym razem kierunek Pstrąże and Wilkocin z towarzyszem lordprodiszem.
Pstrąże to wieś położona 20 km od Bolesławca, która do 1992 roku należała do Armii Radzieckiej.
Wilkocin, wieś niedaleko Przemkowa, w której Rosjanie zbudowali ogromny dwupoziomowy bunkier/schron.
Miejsce zbiórki- Wiatrak w Jerzmanowicach (w wiatraku znajduje się restauracyjka, fajne miejsce na randki

)

Na miejscu poznaję Jagnę i Fazika

Niestety mieli inne plany- mianowicie przyjechali by zająć się sprawami organizacyjnymi zlotu Izi Meeting.
Nie udało się ich namówić na jakieś tam opuszczone miasto.
Tak więc docieram na miejsce. Moim oczom ukazuje się kilka zrujnowanych budynków

Wybieram się na obchód po kilku z nich.
Kino

Z dachu kina

Były też budynki przypominające stołówki, kuchnie, bloki mieszkalne, kotłownia, szkoły

Wdrapuję się nawet na wielki komin, by obejrzeć z góry okolicę
Na zwiedzenie wszystkich budynków brakło by czasu, obiekt jest naprawdę spory. Postanawiam objechać teren Trampkiem.
Moim oczom ukazał się piach!
Ale to pewnie taki chwilowy stan nawierzchni. Przecież ja nie umiem po piachu jeździć i nie będę, nie ma mowy!

Niestety.
Piaskowe drogi nie chciały się skończyć. Wszędzie było pełno piachu. Nie czułam się dobrze

I tak jadę po tym piachu. (Na listonosza oczywiście). I jadę, i jadę. I ściąga mnie na boki. I w chaszcze gdzie pcha. I zakopuje się parę razy. I glebię nawet. I boję się dwójkę wrzucić. Nie mogę tej dwójki wrzucić no! Bo co próbuję przyśpieszyć to zaraz gdzieś mi Trampek ucieka na boki. I boję się na stojąco jechać. Bo zaraz upadnę. Bo nie zdąże się podeprzeć. Bo będzie bardziej bolało. Głupia ja
No początki były trudne. Potem już było lepiej, nawet wrzucam dwójkę! Prędkość wydaje się być zabójcza

Dojeżdżam po tym piachu do bunkrów i innych budynków skrytych w lesie.
Ciężko mi babskim okiem stwierdzić który budynek do czego służył. Choć po niektórych bunkrach było widać, że służyły do składowania amunicji, ponieważ przed bunkrem były rampy załadowcze
Uciekam stamtąd. Teraz kierunek Wilkocin.
Dojeżdżam do miejscowości, odnajduje bunkry w lesie i co widzę? Piach!
Na szczęście robi już na mnie mniejsze wrażenia. Chyba nawet już trochę się na umiałam po nim jeździć.
Docieram do bunkra.

Schodzę schodami na sam dól. Temperatura spadła ale nie ma tragedii.
Święcę światełkami szukając końca korytarza, ale go nie ma. Bunkier jest mega długi, z wieloma bocznymi korytarzami, pomieszczeniami. Gdzie nie gdzie przejścia zostały zabetonowane.

Są też śmieci, części z rozebranych samochodów. Normalka.
Przechodzę jeden bunkier, zmierzam do drugiego. Jest mniejszy i nie jest pusty.
Mieszkają w nim nietoperki
Uff koniec zwiedzania, koniec piachu.
Pstrąże to na pewno dobre miejsce dla miłośników piachu. Ja tam więcej nie przyjadę

( Wtedy jeszcze nie wiedziałam co mówię

)