Miałem kiedyś Kawę ZZR 1100 , też paliła mi litra oleju na 1000 km , chociaż dyma niebieskiego nie puszczała, po świecach też nie było widać. No ale koszty eksploatacji przy takim apetycie na olej wzrastają dosyć znacznie, a to nie jest fajne. Jeśli ci to az tak nie przeszkadza, to dolewaj i jeździj. Spróbuj może lać gęstszy olej i możesz dolać jakiegoś szuwaksu. Ja lałem militec i spalanie wyraźnie się zmniejszyło, a Kawa dzidowała aż miło. Podobnie miałem tez w Transalpie i w Afrze rd 03, (chociaż w Afrze lałem profilaktycznie, bo od początku nie paliła zbyt dużo oliwy). Dolewam oleju raz może dwa razy w sezonie, a jeżdżę głównie w terenie, zatem syfu przez filtr łapie sporo, a to na cylindry , pierścienie, uszczelniacze działa bardzo destrukcyjnie.. Na pewno nie wyeliminuje to całkowicie palenia oleju, ale może zmniejszyć. W zeszłym sezonie zalałem do Afry ceramizer, silnik lata aż miło oliwy nadal nie muszę dolewać, a przebieg sądząc po motórze konkretny.
|