Ja jak odkręciłem to miałem połamane. Kumpel w trampku jak rozkręcał w zeszłym roku też. Widocznie to już norma. U niego jednak udało się złapać ten urwany kawałek przez przykręcenie krótkiej śruby od spodu. Potem wkręciliśmy w pozostałe otwory jeszcze 3 śrubki żeby wyważenie było w miarę takie same. Oczywiście wszystko na klej żeby się przypadkiem nie odkręciło. Na razie patent przejeździł jakieś 2000km i trzyma się nadal
__________________
Jak mawiał Czereśniak - trzeba orać i siać! Więc Afryką oram glebę i sieję trzodę ogólną
|