Ot i zakupiłem sprzęgło od Deauville... jest jednak pewien haczyk... wieniec na koszu od Deauville ma o 1 ząb mniej od tego na koszu Afriki..bo sprzęgło w idealnym stanie i niczym nie różni się od tego w Africe... ale postali my podumali i wpadli na pomysła, żeby w takim razie wziąć do kompletu koło zębate z wału napędzające kosz Deauvilki ( 2 zęby więcej niż w Afri)... w sumie zmieni się przełożenie pierwotne tylko pytanie jak bardzo ... no ale to okaże się w praniu... ale tak czy siak, za kompletne sprzęgło... plus te koło napędzające i tulejka kosza... zapłaciłem.. całe 150 zł... no i jak tu nie brać... kosz nie ma luzów, spręzynki siedzą sztywno i solidnie, tarcze jak nówki... Jeśli cała operacja nie wypali to ostatecznie roznituje i przerzuce tylko sprężnki ... i zostawię tyko całą tą część z wieńcem od Afri... a całą resztę sprzęgła wezmę od Deauvilki.
Z prawej kosz od Deavilki z kołem napędzającym z lewej Afri
12.JPG
Toarcze, docisk (czy jak tam to zwał ) co żeśmy z Szymonem połamali
11.JPG
No i komplecik, przełożenie pierwotne od Deavilki w silniku Afri.
10.JPG
Czekam teraz na uszczelkę do pokrywy sprzęgła i na główną część eksperymentu... będzie to robiło czy nie ... ?