No powiem wam panowie że pełen szacun.Ja am bym się pewnie nie przemógł na taką trasę końcem stycznia...Jednak uwielbiam jeździć ale dla mnie wasz wyczyn to już zboczenie(w dobrym tego słowa znaczeniu)

Nigdy nie byłem jeszcze na zimowym zlocie napewno musi być super ale jak jak ja mówię warunki które wam towarzyszyły w drodze powrotnej to musiał być hard core bo hamowania pewno na takim przymarzającym śniegu to zero...Naprawdę wyrazy mojego uznania się wam należą.