...czyli dzieci w te ferie nie pojadły mandarynek i poznały marokańską "komunikacjęZbiorową"!
Rzeczywiście inaczej postrzegamy "świat" i to nie tylko w motocykliźmie

Ex, nie wybieraj się też z Rodziną do Egiptu, Jordanii, Tunezji, Izraela i Turcji kurortowej, bo jest identycznie.
Tam złością i stanowczością nic nie zwojujesz...czas i uśmiech, oraz podejście "naLuzie" zrobi lepszą robotę!
Tam ważniejszy jest "językCiała" od języka angielskiego.
Pozdro Orzep
p.s. W Albanii wszedłem do knajpy w wiosce i pytam o energetyka.
Tubylec stojący przy kasie taki około 30tki powiedział mi 10krotnie wyższą cenę i mnie obserwuje.
Ja wiedziałem już ile powinien kosztować, bo kupowałem wcześniej w sklepie "europejskim"...
Udaję, że go uderzam "naBrzuch" jednocześnie się śmiejąc i grożąc mu palcem.
I on zaczął się śmiać i cena wróciła do 1/10
ps.psa. Fajne foty i dawaj więcej - nie tylko krajobrazów, ale też "zŻycia"