Dzięki, dzięki... Jakoś Lista ostatnio mija się ze mną, Paluchu. Dobrze, że słuchałeś za mnie.
To był chyba najgorszy dzień w mojej kurierskiej karierze. Nie był najzimniejszy, choć i tak był za zimny. Mocno zrył mi psychikę - zapaliła się ostrzegawcza lampka. Dzień jak dzień, sytuacja znana pewnie większości z nas... Jedziesz do upragnionego celu. Nie rozglądasz się wokół, nie chcesz się rozdrabniać. Masz klapki na oczach, bo tak bardzo pragniesz mieć tę drogę za sobą. To światełko w tunelu prowadzi Cię, nie zauważasz dzięki niemu niebezpieczeństw, które często muskają Twoją kurtkę, wpadają w wir powietrza tworzący się za motocyklem. Ciało spina się, odcina od nieprzyjemnych bodźców. Mięśnie działają automatycznie, jedziesz na autopilocie. Jest Ci obojętne. Wszystko. Oprócz celu. Cel uświęca środki, jakoś tak, prawda?
Ale, ale, ale...

Ale niektórych może nie uświęcić. Jedna sprawa to moje bezpieczeństwo. Druga - bezpieczeństwo potencjalnych ofiar.
Nie lubię motocykli zaopatrzonych w zegarki.
Wnioski do dyspozycji Waszych Umysłów.
Żeby znowu nie było tak łyso - jedno z moich zleceń

Instrukcja obrazkowa dla Mało-Kumającej-Po-Angielsku :P
WP_20131015_001.jpg
WP_20131015_002.jpg
kszyykszykszyyy 5-1-7 5-1-7 kszyyykszyykszy
kszy kszyyyy 5-1-7 kszyyyyy
kszykszyyyy 5-1-7 Are you ready? kszyyy kszyyy
kszykszyyyyyy JES AJ EM!
kszyyykszyyyyyykszyyyyyyyyyyyyy