Rowerem na pewno lepiej, ale jest duża grupa społeczna, która chce to robić na motorach. Nie sposób tego załatwić zakazem bo to się już dzieje. Można zjawisko starać się ucywilizować i coś zaproponować lub udawać, że jest OK jak jest teraz.
Inicjatywa taka raczej nie wyjdzie od leśników gdyż odbiór społeczny byłby bardzo negatywny. Sądzę, że siła tkwi w lokalnych grupach działania na poziomie gmin i powiatów. Na pewno LP (przy zmianie ustawy w tym zakresie) byłyby w stanie zaproponować pewne grunty czy obszary z przeznaczeniem na ten cel.
Kluczem do rozwinięcia tego typu inicjatyw jest jednak działanie na poziomie krajowym przez artykulację oczekiwań i lobbing (zmiana przepisów).
|