Ja to byłem pewny, że coś się wreszcie ruszy na Bliskim Wschodzie po Twojej wizycie... No bo Grecji nie liczę, tam podobno zamieszki zaczęły sie od niewinnej awantury w porcie sprowokowanej przez dwóch polskich Czarnuchów, potem dołaczyli do nich pacyfiści, buddyści, komuniści a na koniec anarchiści. Dalej to juz wszyscy wiedzą.
Bo Ty, Witku, masz taką magiczną zapalniczkę do rozpalania konfliktów...

A może to 7Greg?