Bardzo dziękuję za odpowiedź na zaproszenie. W krótkim opisie przedstawię, jak to wszystko wyglądało.
Coraz więcej osób przyjeżdża już w sobotę, by do syta pogadać przy ognisku.
Przyjazd w niedzielny ranek, kiedy wszystko nabiera tempa, to dobry czas dla tych, którzy wolą więcej czasu dla siebie
i chcą na swój własny sposób przeżyć przyjazd do Częstochowy.
Ranek przywitał nas pogodny; zachęcał do Radosnego Rozpoczęcia Sezonu.
IMG_6821.jpg
IMG_6828.jpg
Miejsce spotkania na Przeprośnej Górce jeszcze puste i ciekawiło mnie, kto pojawi się pierwszy?
IMG_6837.jpg
Jak przystało na gospodarza, Węgrzyn przyjechał pierwszy. Stał sam na placu i pewnie myślał- i ilu tym razem odpowie na jego zaproszenie
IMG_6841.jpg
najpierw kilku
IMG_6859.jpg
I z kwadransa na kwadrans coraz więcej. Cały przekrój motocyklowego światka, z bliska i z bardzo daleka.
Cień drzewa, jak wielka wskazówka

pokazuje jedyny właściwy kierunek, skąd powinny pojawić się najpiękniejsze motocykle:
IMG_6822.jpg
IMG_6869.jpg
Czarny Zagon
IMG_6866.jpg
IMG_6871.jpg
Parada kojarzy mi się z poważną miną na poważnym motocyklu
IMG_6875.jpg
Ale wyszło jak zwykle
IMG_6885.jpg
Sam wjazd był dla wielu sporym zaskoczeniem, bo było nas ok.30 tyś.
Woda w chłodnicach wesoło bulgotała, dym z paru przegrzanych sprzęgieł niczym z kadzielnicy snuł się po wzgórzu... wszystko radośnie parło pod Szczyt.
Nie dla wszystkich starczyło tu miejsca i motocykle szczelnie wypełniły Aleje, boczne uliczki i okolicę klasztoru.
IMG_6896.jpg
IMG_6894.jpg
Nasi sąsiedzi
Kazanie księdza Stańczyka z Wilna dla niektórych było może trochę przydługie, ale tak to jest zaprosić kresowego gadułę, który ma okazję niejedno opowiedzieć....
IMG_6887.jpg
U tego miłego kolegi zakupiliśmy zlotowe znaczki. Kwesta przeznaczona była dla Polaków za naszymi granicami. W zamian Szymek opowiedział nam trochę szczegółów ze swojego wyjazdu na Magadan, wyspy Sołowieckie i do Kazachstanu w kontekscie losu Polaków tam żyjących.
Były oczywiście niespodziewane spotkania...
IMG_6889.jpg
IMG_6891.jpg
IMG_6898.jpg
A na rozchodne Maciej Wróblewski śpiewał, ksiądz z kosza w rusku święcił wszystkich na prawo i lewo, oczywiście radośnie...