przepraszam najmocniej ale już nie dojadę.
wczoraj ogólnie wszystko układało mnie się do dupy aż w końcu po zatankowaniu 17km od łodzi big odmówił współpracy. zginęły wolne obroty, kichał prychał i strzelał więc niestety musiałem zawrócić.
jeszcze przepraszam, pozdrawiam i do następnego razu!!
|